Mam klopot z ocena tego filmu. Jest w nim pare elementow swietnych, ale wiele zlych. Gra Duvala super. Bardzo dobrze wcielil sie w tego prostego farmera. Zdjecia bardzo ladne, moze nie maja duzego artyzmu ale sa ladne, takie klasyczne, duzy plus. Scena walki bardzo mi sie podobala, chociaz nie jestem pasjonatem akcji ale jak cos jest dobrze zrobione to to zauwazam. Czytalem w innych tematach spor czy realistyczne jest zachowanie broni czy nie, dla mnie to mniej wazne mi sie podobalo ze udalo sie rezyserowi oddac moc broni, huk, plus tez dla dzwiekowcow. Miejscami ciekawe ujecia, jak te podczas strzelaniny ujecie zza krat. Fajny motyw z chloroformem. Ale to tylko w 1/4 filmu reszta slaba.
Gra Costnera slabiutka. Za ciezka rola? Dziwne przecierz sam jest tu rezyserem. Przeciez Costner nie jest slabym aktorem i potrafi zagrac co widzialem np w Tanczacym z wlkami albo Wayat Earpie. Tu w filmie widzialem ze gra role czlowieka z ciezka przeszloscia ale wszstko to jest mdle. Po pierwszej pol godzinie mocno przewidywalny jest film. Nie przekonala mnie ta historia milosna. Mnie sie wydaje ze Costner nie poradzil sobie z rezyseria. Wzial dobra ekipe i na ile oni dali rade cos zrobic to wyszlo dobrze, reszta wyszla slabo. Przerosla go ambicja, bo widac ze chcial zrobic cos madrego.
A i odnalazlem pierwszy raz w moim zyciu blad na planie:) chyba ze mi sie zdaje. W scenie kiedy sa w sklepie kupujac slodycze na suficie jest blacha aluminowa albo cos podobnego, pierwszy raz cos takiego widze. Moze to nie blad, moze byly tkie sufity dawniej.