Długo zabierałem się za to by obejrzeć ten film (zawsze były inne produkcje w kolejce), ale w końcu obejrzałem. Niestety film rozczarował, przegadany, przewidywalny, płytka fabuła, brak wyraźnych postaci. Costner grał jakby z łachy, Duvall nudził. Szkoda, mogło być lepiej. Do obejrzenia na raz i to tylko jeżeli akurat nic innego nie ma pod ręką.
Dla mnie też film jako western słaby. Za mało westernu w westernie, poszli bardziej w dramat, a szkoda. Akcja ze strzelaniną fajna ale czekać na jedną akcje 3/4 filmu i "delektować" się nudnym i przegadanym dramatem to nie dla mnie. Poza tym jakoś wole te stare westerny. To są dla mnie typowe filmy z tej kategorii. Nawet samo to, że są nagrywane na gorszych taśmach, gdzie nie ma tak dobrej ostrości itd obrazu jak w obecnych filmach dodaje moim zdaniem tym starym westernom "westernowości" ;)
Najbardziej irytująca scena w filmie jak dla mnie to wtedy co Sue czyli "baba" w finale filmu poleciała w środek strzelaniny żeby poprzeszkadzać, dać się złapać albo zabić. No i ten Button, gówniarz też tam był tam najbardziej potrzebny. Co za debile! Co za debilny, tani pomysł scenarzysty.
No a drugi kolejny irytujący fakt, że największego grubasa i łamagę, zranionego, słaniającego się na kolanach, najdłużej nikt nie mógł ustrzelić.
Przewidywalny? Częściowo tak. Kiedy bohaterowie dowiadują się że "żona" doktora nie jest jego żoną lecz siostrą, czyli kobietą wolną - już wiadomo, że Kevin Costner będzie miał u niej jakieś szanse. Z drugiej jednak strony, smutny nastrój filmu (zero poczucia humoru!) nie daje widzowi żadnej pewności, czy skończy się tragicznie czy szczęśliwie.
jak czytam powyzsze komentarze to widze ze kazdy z was to z krwi i kosci "niedzielny" krytyk filmowy, pierwszy to powinien pracowac w policji jako inspektorbo dla niego ten film byl przewidywalny do bolu, drugo myslal ze to "Avengers" a nastepny mysli ze to tak latwo zabic czlowieka kolego to tak fajnie to tylko wyglada w "Orange", drogie filmwebowe dzieci nie puszczajcie sie na wody ktorych kompletnie nie znacie
Zgadzam się z autorem postu , teraz właśnie oglądam już ponad godzina filmu i szczerze męczy mnie bardzo ten film